Życie !

Życie !

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Big Love;

Niedawno byłam w kinie ze Stasią i Lenką na Big Love. A oto opis filmu i przemyślenia:



Nie ma miłości idealnej… 


Miłość idealna jest mitem, ale kiedy ma się 15-16 lat trudno w to uwierzyć. Zwłaszcza, że każdy ma inne wyobrażenie o tym, jak ta miłość – idealna czy nie – ma wyglądać. Zawsze chciałam zrozumieć, jak to się dzieje, że są takie osoby, które potrafią dokonać wyboru partnera na całe życie i cały świat, jaki ich otacza sprowadzają do tej jednej osoby. A przecież są też ludzie, którzy bez problemów zmieniają partnerów, więcej – uznają to za zgodne z duchem naszych czasów. Maciek należy do tej pierwszej kategorii, w moim pojęciu, pod względem emocjonalnym, to taki współczesny Wokulski z „Lalki” Bolesława Prusa, albo nawet Wroński z „Anny Kareniny”. Jego uczucie zdaje się bezgraniczne, co może być fascynujące, gdyby nie daleko idące konsekwencje. Dla niego Emilka jest jedyną kobietą na świecie, który zamieszkują przecież miliony innych kobiet. Fascynuje mnie ortodoksyjna monogamia, którą wyznaje Maciek, choć pozornie wydaje się być rozwiązłym poligamistą. 


W dzisiejszych czasach stałość nie jest wartością!


Ale dla Maćka nadal jest! Co nie znaczy, że gdyby zechciał szukać kogoś innego, to by nie znalazł. To facet, który na skinienie mógłby mieć tuzin dziewczyn. 


Ale „takiej dostał dziwnej manii, że chciał tylko od…”… 


Odpowiem cytatem z księdza Twardowskiego: „… i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą”. „BIG LOVE” opowiada o takiej właśnie sytuacji: Emilka wchodząc w ten związek jeszcze tego nie wie, orientuje się dopiero po pewnym czasie, że tak naprawdę nie wyzwoli się od Maćka i będzie go szukać we wszystkich mężczyznach, którzy później pojawią się w jej życiu. 


Związek Maćka i Emilki staje się coraz trudniejszy… 


Pierwsza część filmu ukazuje miłość niemal idealną. Chciałam w ten sposóbpokazać, jak młodzi ludzie ją sobie wyobrażają. Wszystko ładnie się układa, bohaterowie wyglądają jak z plakatu, wszystko wygląda cukierkowo, jest wręcz przeestetyzowane. Z czasem okazuje się, że wprawdzie opakowanie jest ładne, sreberko się mieni, ale w rzeczywistości ten cukierek w środku się psuje. A powodem tego psucia jest toksyna, jaką często okazują się zbyt intensywnie przeżywane uczucia. Przebudzenie bywa okrutne, w końcu od pokoleń literatura, sztuka, film, cała kultura buduje mit miłości idealnej. A ona nie istnieje. Jest co najwyżej miłość szalona, dzika - najczęściej na początku związku, jak u moich bohaterów. Potem jest już tylko miłość zwyczajna, codzienna. Złotego środka nie ma! I na tym polega dramat Emilki i Maćka. 


Jest jeszcze Adam – psycholog analizujący przypadek Emilki i Maćka… 


Adam jest okiem widza, wraz z nim śledzimy w retrospekcjach historię Emilii i Maćka. Jest opowiadaczem specjalnym, bo nosi w sobie pewną tajemnicę. Przeżył kiedyś podobne uczucie, ale poszedł drogą kompromisu. Należy do ludzi, którzy w imię małej stabilizacji wyrzekli się swojej big love. 


Bardzo ważnym elementem ich związku są więzi oparte na seksie: kontakt seksualny między nimi jest zazwyczaj gwarancją najczystszego spełnienia. 


Stąd tak wiele i tak mocnej erotyki w „BIG LOVE”. Uznałam, że taka relacja jest uzasadniona nie tylko z przyczyn psychologicznych. Zwłaszcza że Maciek jest pierwszym kochankiem Emilki, wręcz wzorcem kochanka. Gdyby ta relacja się zatraciła, pewnie byłoby im łatwiej się od siebie odczepić. Ale w przypadku związków toksycznych to tak nie działa. W grę wchodzi szantaż emocjonalny, uzależnienie psychiczne, nawet przemoc, ale mimo tego całego napięcia, jakie ich dzieli, nie mogą oprzeć się pożądaniu. Jest dokładnie tak, jak śpiewa bohaterka filmu: „Nie umiem odejść, nie wiem jak”. 




Wywiad z Barbarą Białowąs!




Mi ten film się bardzo podobał!

piątek, 23 marca 2012

Cytatowo;

kocham ten moment , w którym kawałki Piha , rozpierdalają moje wnętrze do granic .


Potrafie być wredna i złośliwa Buduje szczęście z małych radości. Szanuje tych, którzy szanują mnie i samych siebie.Staram się niczego w życiu nie żałować,tylko czasami nie wychodzi. Mam słomiany zapał do niektórych rzeczy. Czasem zachowuje się jak 'dorosła' kobieta,a czasem jak rozwydrzona,bezmyślna małolata.

Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.

Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka lat.

Są wyrazy, słowa, całe zdania, które wwiercają się nie tylko w umysł, one przechodzą przez ciało i wywołują mdłości, są słowa, które raz usłyszane chce się wyrzygać przez całe życie.

Rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej, jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.

Nie mogę, po prostu nie mogę wytrzymać tego co robimy, przecież ani ja nie kocham Ciebie ani Ty mnie, i gdy tak leżysz w moim łóżku i patrzysz w ścianę, a ja trzymam głowę na Twoim torsie i mam ochotę się rozpłakać, nie wiem czy bardziej nienawidzę Ciebie czy siebie.

Nadeszła noc. Ona leżała na koralowej trawie, patrzyła na granatowe niebo,a zamiast gwiazd widniały na nim miliony czerwonych i rozpalonych do czerwoności malutkich serduszek, kiedy unosiła ręce była w stanie ich dotknąć, a on był koło niej i czuł do niej to samo co ona do niego - bezganiczną miłóść, czuła, że unosi się nad ziemią,miała wrażenie, że jest bohaterką najpiękniejszej bajki, była szczęśliwa jak nigdy dotąd, gdy nagle usłyszała dźwięk budzącego ją telefonu,czar szczęścia prysł .

Chce tak jak On. Mieć tyle siły by trwać i mówić nie gdy cały świat krzyczy tak. Chce wierzyć że potrafie siebie dać. Tam gdzie już nikt nie widzi żadnych szans.

To takie chujowe, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktoś, kto był dla ciebie całym światem, ktoś bez kogo nie wyobrażałaś sobie ani jednego dnia, a teraz każdy kolejny dzień będzie musiał ci pomóc zapomnieć o tym wszystkim co was łączyło.

a ja? zaczęłam ufać instynktowi. zrozumiałam, że nawet ludzie którzy powinni Cię kochać, mogą pewnego dnia odejść bez żadnego powodu.

Czasem myślę co by było gdyby.Gdybyśmy wtedy się nie spotkali zapewne nie byłoby tylu wylanych przez Ciebie łez, tylu nieprzespanych nocy i tylu wyimaginowanych w mojej głowie historii. Pewnie byłabym teraz weselsza, być może przytulałabym kogoś zupełnie innego. Ale gdyby nie TY nie mogłabym teraz wspominać najpiękniejszego momentu w moim życiu, Twoich wielkich oczu i najsłodszych ust. Nie żałuję, że Cię spotkałam. Żałuję, że pokochałam.

Nie wiem, dlaczego odkładamy rzeczy na później, ale gdybym miała zgadywać, to chyba powiedziałabym, że ma to wiele wspólnego ze strachem. Strachem przed porażką, strachem przed odrzuceniem, czasami po prostu ze strachem przed podejmowaniem decyzji, bo co jeśli się mylisz? Co jeśli popełniasz błąd, którego nie naprawisz ?

mam go , mam go przy sobie . odzyskałam mężczyznę którego kocham nad życie i już tak łatwo nie wypuszczę ze swoich ramion . taak , jestem szczęśliwa.

Lubię siedzieć sama w letnie wieczory . Wsłuchując się w słowa Chady na słuchawkach , popijając gorącą herbatę . Lubię poczuć te rozkosz gdy wspominam chwile spędzone z przyjaciółmi , chłopakiem obecnym , byłym . Lubię rozmawiać sama ze sobą , i śmiać się na głos myśląc o tym wszystkim co było . Wiecie co ? Nie żałuję ani jednej chwili .

Wszedł do Jej mieszkania. Miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. W kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. Na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. Szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. Drzwi do jej pokoju były uchylone. Przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. Wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. Podszedł obejmując Ją z całej siły. 'Już widzisz, że sobie nie radzę? Że każdy dzień jest cholerną męczarnią? Że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą? "Jak się zmienisz to daj znać"? Że nikt nie jest w stanie mi pomóc? Że się staczam? Umieram bez Ciebie. Nie widzisz tego?'. Zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz, kocie'.

Kochana, jeśli nie masz mózgu, to chociaż dziewictwo sobie zostaw.

chciałabym wyjść z tego domu i wrócić dopiero w następnym tygodniu gubiąc w między czasie swoje serce gdzieś na jednej z imprez. utopić je w kieliszku wódki i zostawić tam dla jakiegoś naćpanego kolesia, którego w ogóle nie będę pamiętać. stać się tą jedną z suk, i kompletnie nic nie czuć.
Zakończenie pewnych rozdziałów w życiu bywa czasem bolesne.
Szła z bratem przez miasto, zauważyła, że jedna z tych suk szkolnych idzie chodnikiem naprzeciw niej, korzystając z okazji do ponownego uświadomienia wszystkich na około, ze jest nikim inny jak suką podeszła do dziewczyny. - Cześć wypłoszu! Powiedziała z wyższością. Brat dziewczyny pokiwał głową widocznie zdenerwowany. - Może i jesteś sobie ładna, ale trzymaj się z dala od mojego chłopaka. Dziewczyna przerwała jej śmiechem - Posłuchaj nie jesteście razem, zresztą on wykazuje zainteresowanie moją osobą, widocznie plastik dla niego to nie ta liga. -Szmata.. - Powiedziała i oddaliła się. Brat dziewczyny pobiegł za dziewczyną, uderzył w twarz, po czym wrócił do swojej siostry. - Myślałam, ze masz szacunek do dziewczyn. Na co on odpowiedział jej rozbawiony - Do dziewczyn tak, ale nie do szmat. 


Pieprze smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce tylko czasem miotają mną te chore emocje.


Nie całe dwa metry tego zapachu, bez którego brak mi tchu.


I jedyne czego jest mi żal,to tej cholernej wymiany - Każdego dnia martwiłam się o ciebie,byłam na każde zawołanie,sprostałam każdemu problemowi,wyciągnęłam cię z tego pierdolonego bagna,kochałam cię całym sercem, a ty wzruszyłeś ramionami i zabierając to wszystko ze sobą zostawiłeś mi jedynie w zamian bezsenne noce,wylane w poduszkę łzy przypieczętowane tęsknotą rozdzierającą moje serce .
Wiem , że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś , ale jeszcze czasem mam nadzieję .

nie potrafię zapomnieć. nie mogę wymazać z serca wszystkich wspólnie spędzonych chwil. nie mogę usunąć z pamięci ciebie. twojego wzroku, ciepła, miłości i szyderczego uśmiechu. naprawdę, bardzo się staram, ale za cholerę nie potrafię...

już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno

 Czasami jesteśmy naprawdę blisko, ale co to jest? Chcę go całować i przytulać kiedy mam na to ochotę.

Moja wyobraźnia podczas snu czasami mnie przeraża.


- Obraziłaś się?
- Nie.
- Bardzo?
Tak.

wjeżdżam w życie , tylko w jedną stronę bilet

chciałabym, żebyś czasem napisał. powiedział co u ciebie? jak żyjesz? czy ci się układa i czy nie masz problemów. chciałabym, żebyś zapytał co u mnie? chciałabym, żebyś się zainteresował tym, czy sobie radzę, czy jest mi lekko. chciałabym czuć, że to co było między nami nie wygasło. nie liczę na jakiekolwiek uczucie, tym bardziej miłość. chciałabym mieć świadomość, że interesujesz się mną, że starasz się być na bieżąco, że nie jesteś do końca obojętny. chciałabym poczuć się ważna. choć przez chwilę posiedzieć w twojej głowie. szkoda, że cały świat przysłoniła ci nowa dziewczyna, a dla 'dobrej kumpeli' jak to sam określiłeś, nie masz czasu. 

nie tylko materialne rzeczy to majątek.
A jak mi kurwa złamiesz serce , to stanę sie lesbijką , żeby pieprzyc twoją nową dziewczynę .

skrzywdziłeś mnie tak bardzo, ale jeden Twój uśmiech, Twoje spojrzenie, wypowiedziane do mnie słow ' kotuś', jeden pocałunek i wszystko jestem w stanie Ci wybaczyć .

Frajerstwo wypisane na twarzy, skurwysyństwo w genach i jebana podłość płynąca w żyłach. I pomyśleć, że jej serce mogło kochać kogoś takiego .

A teraz powoli wstań i grzecznie opuść moje serce. Ruchy, ruchy słonko zanim do reszty stracę cierpliwość.

Tuląc twarz do poduszki marzyłam tylko o tym, żeby szybko zasnąć. Ból łamiącego się serca był nie do wytrzymania. Łzy spływające po policzkach zmazywały perfekcyjny makijaż zostawiając czarne smugi. Dłonie drżały a wargi pokryte były głębokimi ranami, z których leciała krew. Dławiąc się łzami obejmowałam rękoma przyciągnięte do klatki piersiowej kolana Pragnęłam zasnąć. Chciałam, aby przestało boleć.

spójrz na nią. mówisz, że ją kochasz. ona wygląda jak dziwka. ubrana jest jak dziwka. wymalowana jak dziwka. zachowuje się jak dziwka. widzisz? to teraz poproś ją, aby na chwilę ubrała dresy, bluzę i trampki. zmyj jej makijaż i karz jej pomalować leciutko rzęsy. popatrz teraz. ładna, prawda? zaprowadź ją do lustra i poproś, aby spojrzała na swoje odbicie. uśmiechnij się, przytul i pocałuj ją. zrób wszystko, aby doceniła swoją wartość i polubiła swoją naturalność.

nie miałam nic przeciwko temu , że tak bardzo przesiąknięty był arogancją. wkurwiało mnie, gdy na każde pytanie odpowiadał z taką pewnością siebie - ale pasowało mi to. lubiłam gdy woził się chodząc między blokami, i nie przestawał mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego. uwielbiałam ten wredy uśmiech, i głowę uniesioną ku górze - czasem zbyt często.nie obrażałam się, gdy dzwonią mówił: ' weź mi nie ryj, pije piwo'. gdy zamiast ' tak, kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją minę. i choć kawał z Niego skurwysyna - ja Go za to uwielbiałam.

nie chodziło o powrót, o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie, wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu, o czułe pocałunki każdego wieczoru, czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko, przekonać się, że sobie radzi i może trochę, troszeczkę, znieczulić tęsknotę, która zatruwała każdą część mojego organizmu.

na początku tak słodzą, obiecują i nie wiadomo co jeszcze, a później ręce umywają - tak, a my nadal jesteśmy naiwne i wierzymy, że kolejny będzie inny.

miło było Cię poznać, poczuć, zobaczyć, dotknąć, kochać i takie tam.

Nie Jestem dziewczyną którą się zalicza. Jestem taką która dużo pije, pali papierosy chodzi w dresach, brzydzi się miniówkami, i lubi łamać facetom nosy za to że w przeszłości złamali mi serce.
Niee zawieszam! za mocno przywiązałam się do was.. nadal będę prowadziła tego fbl!  ;***

A teraz będę żyła dla siebie, dla drzewa, dla chodnika i dla cegły, będę żyła chociażby dla podmuchu wiatru, będę żyła dla wszystkiego żeby nie dać Ci tej satysfakcji, że żyłam tylko dla Ciebie.

tak , dokładnie tak było . w momencie gdy ja zaczęłam się dobrze bawić z innymi i gdy nie zwracałam już na niego uwagi , jemu zaczęło zależeć . stał się zazdrosny i za wszelką cenę znów chciał mnie odzyskać . silna wola ? nie w tym przypadku , poraz kolejny mu się udało .

- Więc czym jest miłość? - Całkowitym brakiem lęku. - A czego najbardziej w życiu się boisz? - Miłości.

Dla prawdziwego mężczyzny łzy kobiety powinny być największą porażką.

a on ? mógłby dawać korki z chamskiego bycia, ogromnej obojętności i braku uczuć. Jest w tym świetny.

Obiecuję, że kiedyś przejdę obok Ciebie. Wystrzałowa, szczupła brunetka z długimi włosami, na przesadnych obcasach, pachnąca seksem. Wtedy pomyślisz, że straciłeś zajebistą pannę, polecisz za mną, a ja dam Ci kosza. Zobaczysz co czułam.

Dziewczyno, dobrze wiesz o tym, że połowa przystojniaków się za Tobą obraca. Możesz mieć dosłownie każdego, nawet każdą. Śliczne włosy, jakich pozazdrości Ci nie jedna laska, oczy jak diamenty, jędrna pupa, zgrabne nogi.. Kurwa i pomyśleć, że taka sztuka siedzi połowę dnia płacząc, mając myśli samobójcze przez jednego frajera.

Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.

Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.

i mimo że znamy się tak krótko, wiem że jesteś osobą której nie może zabraknąć w moim życiu.

Leżała na tapczanie , w słuchawkach słychać było Pezeta . Leżała i płakała . Obwiniała się , że zostawił ją dla innej . Pewnej chwili pomyślała ' Ogarnij się dziewczyno , nie daj mu satysfakcji . W końcu nie jest jedynym chłopakiem na ziemi ' . Po czym wstała , ubrała się w duży t-shirt , leginsy i trampki . Wzięła psa na smycz i wyszła . Choć oczy miała zaczerwienione , a na policzkach spływała ostatnia łza , udawała , że wszystko jest w porządku , że wcale Go nie potrzebuje , powtarzała idąc przed siebie z uśmiechem na twarzy. Z daleka ujrzała Go jak obejmuję , jej byłą koleżankę . Nie mogła znieść tego widoku .. Spuściła głowę i jakby nigdy nic przeszła obok nich . W pewnej chwili nie wytrzymała , obróciła się i krzyknęła ' Nie potrzebuję Cię , słyszysz ? Dam sobie radę . ' po tych słowach uciekła z płaczem do domu . A On nawet nie zdołał się odwrócić . Ta Jego obojętność niszczyła ją najbardziej. 

On lubił widok Jej rozmazanego tuszu. Cieszył się , że kolejną swoją zabawkę doprowadził do łez .


Były wakacje , Natalia wraz z przyjaciółką Andzeliką poszły na dyskotekę.
Dziewczyny strasznie się nawaliły. Andzelika spotkała tam swojego kolegę z pracy
I poszła z nim zatańczyć , a Natalia została przy barze. Do dziewczyny podchodziło wiele zainteresowanych chłopaków , ale Natalia ich odrzucała . Cały czas próbowała wypatrzyć Adzelike , ale zginęła bez śladu . Następnego dnia Natalia obudziła się u boku niebieskookiego blondyna .Dziewczyna nie wiedziała jak to się stało , bo urwał jej się film .
Była bardzo zakłopotana i myślała nad tym czy nie zrobiła czegoś głupiego . Po chwili obudził się i od razu podziękował Natalii za tą wspaniałą noc. Chłopak zauważył ,że cos jest nie tak , ale nie przejmował się tym . Natalia ze szczyptą strachu zapytała się jak to się stało ,że on tu jest i czy cos się miedzy nimi wydarzyło. Chłopak opowiedział ,że Natalia siedziała przy barze i on do niej podszedł , a ta złapała go za rękę i powiedziała chodźmy do mnie . Natalia nie mogła w to uwierzyć , napłynęły jej łzy do oczu , bardzo się tego wstydziła , bo nigdy jeszcze się tak nie nawaliła i nie urwał jej się film . Kuba zrobił pyszne śniadanie postawił na stoliczku koło łóżka i chciał pocałować Natalie, ale ta od razu się odsunęła i powiedziała ,żeby dał sobie spokój ,bo to była tylko jedno razowa przygoda i żeby wyszedł . Chłopak nie mógł zrozumieć tych słów , ale rozumiał to ,ze Natalia może czuć się zakłopotana i na jej prośbę wyszedł . Po 3 dniach Natalia miała mdłości i strasznie bolał ja brzuch . Myślała ,że to tylko z przemęczenia , ponieważ dużo nie spała bo myślała cały czas o Kubie. Czuła ,że chłopak jej się spodobał , ale dała mu wyraźnie do zrozumienia że żałuje i nie chce go widzieć , z czasem żałowała tych słów. Dziewczyna poszła do lekarza , bo podejrzewała ,że jest w ciąży, nie myliła się . Natalia załamała się , płakała nocami , nie jadła i nie spała , wiedziała że tak nie może być i , że Kuba musi się dowiedzieć , ma takie prawo . Kiedy opowiedziała o wszystkim Kubie , ten bardzo się przejął i chciał się zając matka jego dziecka , jednak Natalia tak nie uważała opierała się pomocy , ale przez jego ciągłe namowy zgodziła się , chłopak zamieszkał u niej pod jednym warunkiem . Od razu powiedziała ,że chłopak będzie spał na sofie i że nie chce żeby zachowywał się jak zakochany i dobry chłopak chciała tylko tego ,żeby jego dziecko miało ojca . Ale wiedziała ,że tak nie może być , z każdym dniem czuła coś do Kuby , czasem chciała się do niego przytulić i powiedzieć jak bardzo się cieszy ze ma takiego wspaniałego faceta , ale przecież traktowała go jak kumpla .
Chciała żeby to się zmieniło , ale nie miała tyle odwagi po tym jak wypomniała Kubie ,że ją wykorzystał ,że zepsuł jej życie . Jednak widziała że Kuba się stara , opiekuje się nią jak tylko może , że daje jej pewną czułość którą potrzebowała . Po 6 miesiącach mieszkania ze sobą zdecydowali ,że jednak chcą być ze sobą , ze nie było żadnej kłótni , żadnych sprzeczek , że jednak mogą być razem . Tak i się stało , Natalia urodziła synka Damiana . Po roku bycia ze sobą zdecydowali się na ślub i żyli długo i szczęśliwie .